Hope
Nadzieja

Hope

Obraz

ID:
1727

Numer w cyklu:
23

Numer końcowy:
225

Data:
Listopad 1972

Technika:
akryl; płótno;olej

Wymiary:
146 cm x 114 cm

Opis:
E.D.: Ten obraz cenzura zdjęła z mojej wystawy w Galerii Kordegarda w 1977 roku. To była ciekawa sytuacja, przygotowywaliśmy ekspozycję i przyszedł cenzor. Spojrzał i mówi tak: „o, słuchajcie, musicie absolutnie zdjąć ten obraz; tu tylu kleryków codziennie przechodzi, wielu bardzo młodych i wrażliwych i to będzie obrażało ich uczucia religijne, te gęby takie otwarte, jęzory wywalone, to nie może tu wisieć“. Więc powiesiliśmy coś innego. P.D.: Czy malując księdza miałeś kogoś konkretnego na myśli? Jest strasznie przystojny; wygląda jak aktor. E.D.: Nie, to jest po prostu ksiądz z takim czubem. A, właśnie, ten cenzor pytał: „dlaczego ten ksiądz ma taki czub?“ P.D.: Dlaczego ten ksiądz ma taki czub? E.D.: Bo chciałem, żeby był atrakcyjny, silny, męski, z dużą ręką, żeby miał fryzurę fajną .Generalnie to jest po prostu obraz o sakramencie Eucharystii, o polskiej Komunii Świętej, nic więcej. P.D.: Faktycznie ma dosyć karykaturalny charakter. E.D.: Ale tak w Polsce wyglądają ludzie przyjmujący Komunię – gęby wystawiające jęzory. W większości krajów daje się opłatek do ręki, ale u nas wystawia się jęzor. P.D.: Masz wyraźnie negatywny stosunek do tego sakramentu. E.D.: Oczywiście, że negatywny, to jakaś głupota, co to jest, jeszcze mówią, że to krew i ciało boskie! A to opłatek zwykły. Nie wolno nawet pogryźć tego opłatka, bo się krew poleje więc wszyscy się boją i czekają, aż sam się rozpuści na języku. Głupota. P.D.: Nie jesteś wierzący? E.D.: A gdzież tam, jeszcze czego! Ja wierzący? P.D.: Myślisz, że nic nie ma po śmierci? E.D.: Oczywiście, że nic nie ma, jest kompletna pustka, nic. P.D.: I masz generalnie negatywny stosunek do kościoła katolickiego? E.D.: Nie, nie mam negatywnego stosunku. Wiara jest bardzo ważna dla wielu ludzi i nie można im jej odbierać. P.D.: A obrzędy religijne? E.D.: Obrzędy też są ważne, dają ludziom oczyszczenie, nadzieję właśnie. Trudno, żeby babcia klozetowa poszła do kościoła i nic tam nie robiła, czy żeby sama na przyzbie tylko się modliła. Ona potrzebuje całego rytuału; przywitać się, uklęknąć, zaśpiewać, posiedzieć, trochę pocierpieć, pomyśleć, pozdrowić innych, przeżegnać się. To jest bardzo ważne dla każdego wierzącego i ja to rozumiem. P.D.: Ty nie potrzebujesz takich obrzędów? E.D.: Ostatnio chodziłem dużo na różne śluby i pogrzeby. Ten cały ceremoniał nadal funkcjonuje i jeśli chcesz kogoś uszanować i np towarzyszyć mu w ostatniej drodze to musisz uczestniczyć w obrzędzie, taka jest tradycja, i to jest w porządku. Ale wierzyć, że coś będzie po śmierci, zmartwychwstanie, takie bajki?! P.D.: Aniołki, diabełki? E.D.: Aniołki, diabełki, srełki! Ale najgorsze jest, kiedy kościół się wtrąca do polityki. Nigdy tego nie zaakceptuję. Namalowałem dużo obrazów to krytykujących.

Rodzaj właścicela:
instytucja

Tagi:
Polacy;ksiądz;religia